66hsqjleqe53d4r4vo05aghtyqo5tl

Mam na imię Paweł i mieszkam w Lubinie. Miałem 32 lata, za sobą kilka nieudanych związków

21 września, 2021
Autor: Adam

Gdy opowiadam swoją historię to na początku niewiele osób w nią wierzy

Gdy opowiadam swoją historię to na początku niewiele osób w nią wierzy.

Mam na imię Paweł i mieszkam w Lubinie. Miałem 32 lata, za sobą kilka nieudanych związków, nic wielkiego. Pewnego dnia poznałem ją, miłość mojego życia, a przynajmniej tak mi się wtedy wydawało. Była ładna, mądra i przedsiębiorcza – prowadziła własny sklep za miastem. Nasz związek układał się bardzo dobrze, nawet syn Ilony z poprzedniego związku mnie akceptował. Było tak dobrze, że się oświadczyłem. Okres zaręczyn nie był długi. Następnie postanowiliśmy kupić własne mieszkanie. Ilona z racji prowadzonej działalności poprosiła żebym kredyt wziął sam. Zgodziłem się. Miałem stało nieźle płatną pracę a kredyt dodatkowo poręczyli moi rodzice więc obyło się bez przeszkód.

Po jakimś czasie Ilona poprosiła mnie o finansowe wsparcie swojej działalności, potrzebowała środków na zatowarowanie sklepu. Oczywiście zgodziłem się i wziąłem pożyczkę. Po 2 miesiącach znów poprosiła o wsparcie finansowe a ja znów wziąłem pożyczkę. Odbywało się to kilka razy, kwoty były raczej nieduże 1000 – 2000 zł. Po pół roku małżeństwa oświadczyła, że jej syn ciężko choruje i potrzebne są duże środki na operację. Ojciec dziecka odmówił wsparcia finansowego. Ja oczywiści się zgodziłem. To było jakie 20.000 zł. Wcześniejsze zobowiązania nie pozwalały już od jakiegoś czasu zaciągać pożyczek w bankach a jedynie w parabankach gdzie oprocentowanie jest bardzo wysokie. Miałem już problemy ze spłacaniem wszystkich rat ale nie mogłem odmówić dziecku środków na operację. Wziąłem kolejną chwilówkę i przekazałem Ilonie. Był to chyba ostatni raz kiedy się widzieliśmy.

Niedługo później zjawiła się policja, która poszukiwała Ilony. Zaczęli przychodzić sąsiedzi domagając się zwrotu środków jakie pożyczyli mojej żonie. Telefon Ilony milczał. Postanowiłem pojechać do jej sklepu jednak okazało się, że nigdy nie była jego właścicielką a jedynie kilka lat wcześniej w nim pracowała dlatego znała tam wszystkich. Na domiar złego okazało się, że jej syn nie potrzebował operacji a ona wiedziała, że tylko z litości wezmę dla niej nową pożyczkę.

Załamałem się, nie chciałem się nikomu przyznać do swoich przeżyć i swojej naiwności. Doszło do tego, że Komornik zajął moje wynagrodzenie a następnie mieszkanie. Mieszkanie zostało sprzedane za bezcen, nie miałem nic poza ogromnymi długami. Rodzice przyjęli mnie do rodzinnego domu.

Wtedy postanowiłem poszukać pomocy. Żałuję, że tak późno.

Spotkałem się z p. Bartkiem w Legnicy w oddziale firmy Eureka – Restrukturyzacje. Wytłumaczył mi cały proces upadłościowy i rozpoczęliśmy procedurę. Kontakt z pracownikami kancelarii był na najwyższym poziomie, Opiekun – p. Bartek i przydzielony prawnik odpowiadali na każde moje pytanie czy wątpliwość.

Teraz jestem na ukończeniu mojej drogi, czekam na postanowienie o planie spłaty aby w końcu móc wyprowadzić się od rodziców i żyć!

Jeżeli czujesz podobnie, jeżeli chcesz opowiedzieć o swojej historii – zachęcamy do wspólnego spotkania, konsultacji – warto rozmawiać i znaleźć rozwiązanie by wyjść z problemów finansowych. Zadzwoń umów się na spotkanie  608 088 555.

Jesteśmy otwarci na rozmowę z Tobą. Skontaktuj się z nami.

Każda historia jest inna, tak jak i jej bohater. Zrób pierwszy krok do nowego życia i pozostaw swoje dane. Skontaktujemy się z Tobą i znajdziemy rozwiązanie.

Zostaw kontakt, oddzwonimy