66hsqjleqe53d4r4vo05aghtyqo5tl

Mam na imię Wojciech, mieszkam wraz z żoną w Legnicy. Jesteśmy rodzicami już dorosłego syna, który niebawem będzie się żenić

31 stycznia, 2021
Autor: Adam

Życie jest przewrotne, nie ulega kompromisom ani nie daje taryfy ulgowej. Każdy codziennie musi mierzyć się ze swoimi problemami

Życie jest przewrotne, nie ulega kompromisom ani nie daje taryfy ulgowej. Każdy codziennie musi mierzyć się ze swoimi problemami. Jestem tego świadom i dlatego nie potrafię poradzić sobie z tym jak bardzo wszystko się zmieniło na przestrzeni lat.

Mam na imię Wojciech, mieszkam wraz z żoną w Legnicy. Jesteśmy rodzicami już dorosłego syna, który niebawem będzie się żenić. Wstyd mi, że nie mam czego mu zaoferować w tę drogę w nieznane.

W latach swojej młodości pracowałem jako budowlaniec. Kiedyś ten zawód był w cenie i cieszyłem się sporą liczbą klientów. Na brak pracy nie narzekałem, na brak pieniędzy tym bardziej. Żona pracowała wówczas w szkole, jako nauczycielka matematyki. Szło nam tak dobrze, że zdecydowaliśmy się na zakup domu. Kredyt dostaliśmy praktycznie od razu i od wiosny 1982 roku mogliśmy cieszyć się swoją przestrzenią.

Podczas któregoś zlecenia, przyszła mi do głowy myśl, że może warto byłoby otworzyć coś swojego. Od dłuższego czasu chciałem się uniezależnić, aby w końcu pracować na własną rękę, bez odgórnego stawiania zasad. Jestem osobą sumienną, która stawiając sobie zadanie, musi je wykonać. Dlatego wiedziałem, że dam sobie radę.

W tym czasie pracowałem z moim serdecznym kolegą, którego znałem od kilku lat. Chłopak wydawał się rozsądny i poukładany, a przede wszystkim też myślał o swojej firmie i lepszych zarobkach. Postanowiliśmy wejść w układ, aby wspólnymi siłami postawić na nogi to przedsięwzięcie.

Z początku szło dość opornie, ale nie zrażaliśmy się. Szukaliśmy zleceń, a część sama się pojawiała z polecenia. Ponieważ kolega nie miał zdolności kredytowej, a moja jeszcze na to pozwalała, wszelkie kredyty na sprzęty niezbędne do pracy, były zaciągane na mnie. Dziś wiem jak wyjątkowo łatwo dałem się wystawić do wiatru.

Interes malutkimi kroczkami przynosił co raz większe zyski, jednak to co zauważyłem to to, że tylko ja się na nie napracowałem. Kolega wyjątkowo często znikał, nie mógł wykonać zlecenia, czasami ucinał kontakt. Przeszło mi przez myśl, aby całkowicie rozwiązać z nim współpracę, jednak ze względów naszej relacji, nie potrafiłem się w sobie przełamać. Był taki czas, gdy całkowicie oddałem mu kontrolę nad rozliczeniami oraz finansami, abym mógł w spokoju wykonywać zlecenia i nie przejmować się papierzyskami, które zawsze spędzały mi sen z powiek.

Dopiero po ponad roku wyszły na jaw jego przekręty, nie rozliczone faktury, zaległości w ZUS oraz US. Nie mogłem uwierzyć, że osoba, której ufałem mogła w tak ordynarny sposób mnie oszukać. Nie próbował się bronić, jego stosunek do mojej osoby całkowicie się zmienił. Na domiar złego, zauważyłem, że zniknęła znaczna część sprzętów. Nie musiałem długo się zastanawiać co się z nimi stało. Zostałem na lodzie, z długami w jakie nigdy samodzielnie bym nie wpadł.

Chyba tylko mój kręgosłup moralny sprawił, że wówczas nie dopuściłem się czegoś czego mógłbym żałować do dziś. Odsunąłem go całkowicie, co było już czystą formalnością po tej sytuacji. Zacząłem walczyć sam z lawiną wezwań oraz niewielką ilością zleceń. Bardzo chciałem robić więcej, aby sukcesywnie wyjść z zobowiązań, jednak nie starczało mi ani sił, ani czasu.

Niedługo później żona musiała przejść na zwolnienie, ponieważ pojawiły się u niej kłopoty zdrowotne, związane z sercem. Podejrzewałem, że stres związany z sytuacją miał tutaj swój udział. Musiała zostać w domu i odpoczywać, jednak wiedziałem, że martwi się i w środku umiera ze strachu.

Pojawiły się problemy z jednoczesnym spłacaniem kredytu za dom oraz zobowiązań wynikających z prowadzenia działalności. Nie miałem kim się wspomóc w tej trudnej sytuacji, co powodowało dodatkową falę nerwów, które nieudolnie w sobie tłumiłem. Głęboko chciałem wierzyć w to, że firma jeszcze się podniesie i uda mi się nadrobić straty.

Pracowałem ciężko, nie odpuszczałem zleceń i twardo szedłem do przodu, ale brak sprzętów sprawiał, że części nie byłem w stanie wykonać. Postanowiłem wtedy wziąć pożyczkę, aby choć w nieznacznym stopniu poprawić naszą sytuację. To był gwóźdź do trumny i strzał w kolano jednocześnie. Wpadłem w pętlę, która nakręcała się nieprzerwanie, aż ścisnęła mi gardło w supeł i nie puszczała.

Doszło do tego, że pogubiłem się gdzie mam zadłużenia i na jakie kwoty. Swoją łatwowiernością zaprzepaściłem nasze plany o spokojnej starości. Moje zadłużenia w chwili obecnej są niebotycznie wysokie, co sprawia, że całkowicie straciłem wiarę w ich spłacenie. Podupadłem na zdrowiu psychicznym. W pewnym momencie całkowicie wyparłem ten stan rzeczy z mojej głowy, unikając tematu jak ognia.

Z każdym miesiącem mojej depresji długi rosły w zastraszającym tempie. Każde kolejne wezwanie do zapłaty trafiało do kosza. Udawałem sam przed sobą, że problemu nie ma albo, że sam zniknie. Jednak tak się nie stało i stać nie mogło. Dziś żyjemy za absolutne minimum w mieszkaniu komunalnym, ponieważ dom został już dawno zabrany przez komornika. Żona ze względów zdrowotnych otrzymuje rentę i nie może podjąć się pracy. Kiedyś wierzyłem, że poradzę ze wszystkim co mnie napotka i, że póki jesteśmy razem to damy radę.

Dopiero, gdy odwiedziła nas rodzina od strony żony, wyszedł temat, który od dłuższego czasu przyprawiał nas o ból żołądka. Siostra żony wspomniała o upadłości konsumenckiej, która umożliwia umorzenie długów. Nie chciałem wierzyć w tak cudotwórcze rozwiązanie, jednak w naszej sytuacji nie było zbyt wiele możliwości. Poszukałem kancelarii zajmującej się tym przedsięwzięciem.

Wszedłem w cały proces uświadomiony i z perspektywy czasu wiem, że była to dobra decyzja. Mamy nadzieję, że Sąd przychyli się do naszej prośby i pozwoli rozpocząć nowe życie bez długów.

Jesteśmy otwarci na rozmowę z Tobą. Skontaktuj się z nami.

Każda historia jest inna, tak jak i jej bohater. Zrób pierwszy krok do nowego życia i pozostaw swoje dane. Skontaktujemy się z Tobą i znajdziemy rozwiązanie.

Zostaw kontakt, oddzwonimy